Odzyskane skradzione elektronarzędzia
Z jednego z warsztatów zostały skradzione elektronarzędzia. Pokrzywdzony zanim powiadomił mundurowych o tym fakcie, przeprowadził śledztwo na własną rękę. W jednym z lombardów rozpoznał swój sprzęt. Wtedy już przekazał całą swoją wiedzę policjantom, którzy odzyskali skradzione przedmioty. Za kilkanaście godzin zatrzymali również złodzieja. Był nim 31-letni siemianowiczanin. Kara jaka grozi mu za kradzież, będzie dla niego surowsza, ponieważ popełnił to przestępstwo w tzw. recydywie.
Do jednego z warsztatów samochodowych zajrzał mężczyzna, który oferował do sprzedaży żarówki. Wtedy zauważył leżące bez nadzoru elektronarzędzia i bez wahania ukradł je. Złodziej nie wiedział jednak o tym, że na posesji jest monitoring. Gdy pracownicy spostrzegli brak narzędzi, natychmiast przejrzeli nagranie z monitoringu, na którym utrwalony został mężczyzna. Postanowili poszukać elektronarzędzi w lombardach i komisach. W jednym z nich rozpoznali skradzione mienie i wtedy powiadomili o tym mundurowych. Policjanci rozpoczęli poszukiwania złodzieja. Już następnego dnia 31-latek był w rękach stróżów prawa. Od razu przyznał się do kradzieży. Okazało się, że jest to recydwista. Dlatego kara jaka mu grozi, będzie za to przestępstwo surowsza. Odzyskane elektronarzędzia trafiły do właściciela.