Nieodpowiedzialne zachowanie lokatora mogło doprowadzić do wybuchu butli gazowej
3 zastępy straży pożarnej i mundurowi przeprowadzali wczoraj ewakuację osób z budynku przy ul. Śląskiej. Służby zostały postawione w stan gotowości w związku z otrzymanym zgłoszeniem o ulatniającym się gazie. Okazało się, że jeden z mieszkańców był pijany i pozostawił odkręconą butlę z gazem. Na całe szczęście w porę zareagowali mieszkańcy. Dzięki nim nie doszło do tragedii. W sprawie tej prowadzone są dalsze czynności.
Zgłoszenie do służb mundurowych dotyczyło ulatniającego się gazu przy ulicy Śląskiej. Na miejsce zostały skierowane 3 zastępy straży pożarnej i mundurowi. We wskazanym mieszkaniu nikt nie otwierał drzwi. Po chwili jednak mieszkający tam mężczyzna wpuścił strażaków i policjantów do środka. Okazało się, że siemianowiczanin był pijany i pozostawił odkręconą butlę z gazem, ponieważ chciał sobie przygrzać coś do jedzenia i zapomniał o tym. Policjanci zbadali stan trzeźwości nieodpowiedzialnego lokatora. Wynik badania wskazywał na ponad 2,5 promila alkoholu w jego organizmie. Dzięki czujności mieszkających w budynku sąsiadów, nie doszło do tragedii. Z uwagi na stworzenie zagrożenia dla życia i zdrowia lokatorów, zarządzono ich ewakuację. Po zakończonych czynnościach mieszkańcy wrócili do swoich domów. W sprawie tej prowadzone są dalsze czynności. Jeśli zebrany materiał dowodowy potwierdziłby realne zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkajacych tam osób, mężczyzna zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej.